Wciąż gramy! Doom Trooper wiecznie żywy. Po blisko dwóch latach udało się znowu spotkać i pograć w najlepszą grę karcianą na świecie. Nie mieliśmy jednak zbyt dużo czasu na granie. Zagraliśmy trzy partyjki. Ja miałem talię na Ożywionych Legionistach, lekko zmodyfikowaną tę wersję http://niedzielnainwazja.blogspot.com/2019/11/powrot-ozywionych-legionistow.html. Kolega miał złożoną bardzo ciekawą talię na Capitolu. Dwie gry z trzech udało mi się wygrać. Tylko pierwszą grę długo męczyliśmy się, zdobywając na przemiennie punkty, do końca nie było wiadomo kto wygra, za to już w kolejnych grach bardzo dobrze podchodziły mi karty. Talia kolegi złożona była na sprzęcie strzeleckim i multi atakach. W drugiej grze boleśnie to odczułem. W jednej turze dostałem cztery ataki za kilkanaście punktów każdy i było po grze. Kolejne granie już za trzy tygodnie.