Geheimnisnacht. Noc tajemnicy. Nazwa turnieju nawiązuje do jednego z moich ulubionych opowiadań Williama Kinga o przygodach Gotreka i Felixa. Zawarta jest w nim kwintesencja świata Warhammera. W latach 90tych prowadziłem nawet sesje rpg na podstawie tego opowiadania.
Początkowo miałem pomysł aby jak wskazuje nazwa turnieju rozegrać go nocą. Niestety ten pomysł spalił na panewce ze względów logistycznych, nie miałbym go gdzie rozegrać. Nawet rozegranie go w normalnych godzinach było problemem bo nie mamy w okresie wakacyjnym naszej miejscówki. Ostatecznie właściciel pubu Stacja Iława zgodził się specjalnie dla nas na turniej otworzyć lokal w niedzielę, który zawsze jak do tej pory w ten dzień był zamknięty. Wielkie dzięki dla niego i dla barmana.
Na turniej przybyło ośmiu lokalnych graczy, rozegraliśmy na pełnym luzie cztery rundy. Początkowo wszelkie znaki na niebie i ziemi świadczyły że przez pracę nie będę mógł być na turnieju. Dopiero w dniu turnieju okazało się że jednak mogę być. Restrykcje z nowego FAQ 2.1 niestety popsuły mi talię i nie miałem czym grać. Najpierw chciałem grać chaosem na
End Times ale ostatecznie zdecydowałem się, biorąc przykład z WOJTa i jego talii z Bydgoszczy, zagrać starymi orkami na zębaczach, ripach i rytuałach bez żadnych nowych kart. Talię złożyłem na 10 minut przed wyjściem na turniej.
Pierwsza runda i Meloman z przewijarką Mrocznych Elfów 1:2
Meloman sam przyznał, że chce wygrać ten turniej i dlatego skopiował najlepszą obecnie przewijarkę czyli talie metatrona z Mistrzostw Europy Co też mu się udało bo turniej wygrał. Aczkolwiek chyba dodał tam karty z Kataklizmu bo dwóch z nich nie znałem. Pierwsza grę dosyć łatwo udało mi się wygrać, widać było, że Meloman nie zna za dobrze tej talii i popełniał sporo błędów. W drugiej jeszcze walczyłem, nawet powiem, że zabrakło mi tury i udało by mi się wygrać ale w trzeciej to już rozwinął skrzydła i byłem bez szans, dosyć szybko mnie przewinął.
Druga runda i Darkblue z Krasnoludami 2:1
Darkblue po raz pierwszy z tego co pamiętam nie grała Imperium i tym razem wybrała krasnoludy.Dosyć dobrze jej szło ale na szczęście ja w talii miałem większą kontrole i tym udawało mi się wygrywać. Bałem się
My Life For The Hold! i
Master Rune of Valaya że przez te karty długo nam będą schodziły gry ale na szczęście zawsze w odpowiednim momencie pojawiał się
Bloodthirster.
Trzecia runda i Klonik z Chaosem 2:0
Klonik grał chaosem na
Call the Brayherd. Coś było nie tak z tą talią bo za każdym razem zmieniał startową rękę a i tak słabo mu szło, zdecydowanie za wolno. Zanim się rozkręcił było już za późno, miał spalone dwie trefy. Nie wiem co dokładnie było w talii ale czegoś jej zabrakło.Gry dosyć łatwo wygrywane.
Czwarta runda i Unclean Orkami 1:2
Bardzo wyrównany pojedynek, walka do samego końca. Tutaj przegrałem z kartami z nowych dodatków. Szczególnie w trzeciej, decydującej grze, dało to o sobie znać kiedy zostałem załatwiony przez podwójny atak z
Orc Warboss, była mała szansa obronić się ale nie podeszły śledzie
Get Outta My Way!. Zasłużona wygrana Uncleana, który w końcówce sezonu zaczynał radzić sobie coraz lepiej i w dwóch ostatnich turniejach był w topce.
Turniej bardzo wyrównany, mimo dwóch porażek udało mi się znaleźć w topce na trzecim miejscu. I talia też dała radę mimo braku kart z najnowszych dodatków. Miłe zakończenie sezonu rankingowego. Teraz czas na multiplayera i Kataklizm.