piątek, 22 marca 2013

Niszczycielskie Hordy u bram

 
      Wczoraj miał premierę najnowszy zestaw bitewny Niszczycielskie Hordy z cyklu Wiecznej Wojny. Przedostatni dodatek z tego cyklu z obowiązkową tanią legendą tym razem dla Chaosu.
      Ale zacznę od kart dla Porządku. W FFG od początku tego cyklu nikt chyba nie lubi Imperium. Same kiepskie karty, nic co chciałbym obowiązkowo mieć w talii.  Jakbym grał tylko Imperium to pewnie nie kupiłbym żadnego dodatku z Wiecznej Wojny. Stalowy Behemot ma ładny obrazek ale jest zdecydowanie za drogi żeby nim pograć. Z krasnoludami podobnie jak z Imperium. Nie podoba mi się ta nowa mechanika zostawiania żetonów promowana od początku tego cyklu. W ogóle jej nie czuję, wolę wydać od razu niż trzymać je aby potem może coś wydać jak karty podejdą. Chyba że wcześniej ktoś nam zwinie te żetony. Ogólnie Imperium i krasnoludy z tego dodatku do klasera. Wysokimi Elfami nie gram bo nie lubię ich ale karty dostali na prawdę dobre. Kolejny wkurzający czarodziej "Wędrowiec z Avelornu" przez którego trzeba będzie płacić o jeden więcej za zagrywana taktykę. Dobrze że "Dalej, Jazda!" to nie zaklęcie bo znowu zaczęły by się jakieś czary mary z Wiatrami. I ta taktyka powinna mieć więcej lojalek.

      Ten dodatek jest zdecydowanie dla graczy Zniszczenia. Chaos oprócz ciekawej legendy dzięki której pojawia się mam nadzieję nowe typy talii dostał super jednostkę za jeden "Najeźdzca z Norski". Przyda się bardzo do naporów które bardzo lubię a także dzięki jego zdolności będzie można podglądać rozwinięcia i niszczyć zasadzki (ktoś gra na zasadzki w ogóle?) lub u orków grubasów pod Ripa.

Wioska rasowa przyda się do kontroli aby szybciej odpalać misję Raiding Camps. Misja "Dominium chaosu" ma bardzo ciekawa zdolność, jeśli będę grał przeciwko niej to bardzo ją znielubię pewnie, takie drugie Pleasure Cults, pospacza mi jednostki w polu bitwy żebym nie mógł zaatakować wszystkimi albo w strefę którą zaatakuje następnym razem żebym nie mógł jej bronić. U orków najlepsze są "Wilcze Gobbosy". Taki celujący Lobber Crew a jak będzie atakował z Goblin Raiders to hyc do The Unending Horde i za kasę z raidera z powrotem do pola bitwy. Ta karta na pewno będzie obowiązkowa w każdej mojej talii. "Wojenny wódz orków" jest kolejną kartą wspomagającą wielokrotne ataki orków w jednej turze i pasuje do innych orczych kart z tego cyklu. Mam już kilka pomysłów na talie. Żeby tylko starczyło czasu na realizację ich. Taktyka "Smiurtelny Twardzich" nie wiem czy się przyda ale jest ciekawym pomysłem na orkową "Żelazna dyscyplinę" i przyda się jak kiedyś w końcu złożę talie na obrażeniach bo jest już trochę kart wspomagająca tą mechanikę. "Czempion na zimnokrwistym" mimo że jest za 4 to i tak na pewno zagości w moich taliach DE. Taki Shades z Hag Graef Knights w jednym, który po pierwszym ataku zwróci nam od razu 2 żetony.  Z neutralnych podobają mi się "Niepokojne Trupy" i pomysł na wyciąganie kart ze spodu talii choć pewnie nigdy tą karta nie zagram. O neutralnej taktyce pisałem już we wcześniejszym poście, będzie przydatna w wielu taliach.

     Dla tych co grają Chaosem i Orkami obowiązkowy dodatek, reszta też nie powinna narzekać (oprócz Imperium i Krasnoludów). Szkoda mi tylko, że Imperium wciąż nic nie dostało dobrego, bo to moja ulubiona rasa po orkach.

2 komentarze:

  1. Ambushe są grane w HE. Z Alith Anarem to naprawdę zabójcza kombinacja, a z nową taktyką będzie jeszcze lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. A faktycznie zapomniałem o HE ale to dlatego że nie lubię i nie gram nimi.

    OdpowiedzUsuń